W Polsce szafiarki nie cieszą się zbytnią estymą. Większość społeczeństwa uważa, że pisanie bloga o modzie jest zajęciem prymitywnym, niewymagającym posiadania żadnej wiedzy. Z góry przypisano im łątkę ?pustych?. Jest to tak bardzo krytykowane hobby (czasem nawet zawód), że słowo ?szafiarka? czy też ?blogarka? stało się niemal obraźliwe. Pytanie brzmi: dlaczego? Z zazdrości? Niewiedzy? Przecież w rzeczywistość najpopularniejszym blogerkom udało się zrobić z pisania bloga główne źródło utrzymania i to na poziomie, o jakim większość osób może tylko pomarzyć. Te dziewczyny otwierają własne firmy, wydają książki, współpracują z największymi markami i jakoś utrzymują się na powierzchni. W bezlitosnej branży modowej to wcale nie takie łatwe. Szafiarki prezentują różne style, nie wszystkim muszą się podobać, ale nie można im odmówić wyczucia trendów. Gdyby nie to, nie zyskałby tylu wiernych fanek. Zamiast bezrefleksyjnie krytykować, Polacy powinni cieszyć się z sukcesów młodych Polek.